piątek, 28 stycznia 2011

Nie mam pojęcia...

o czym śpiewa ta pani ;) mogę sę tylko domyślać. Usłyszana wielokrotnie w sieście Marcina Kydryńskiego (artystka, a może i sama piosenka) sprawia, że czuję się niedzielnie - w końcu już piatek po południu.
Ciekawy głos i te ciepłe klimaty. Ech, byle do wiosny...

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Styczeń-plecień



I znów spadł śnieg. Było pięknie, włączyło się intensywne myślenie o wiośnie. Jest pięĸnie, choć na wiosnę trzeba jeszcze poczekać i nacieszyć się styczniowymi zwieruchami ale i radosnymi przebłyskami słońca. Nawet 5 minut słońca zza chmur wprawia mnie w sielankowy nastrój, pyszny obiad w widnej kuchni i uroczysta biel za oknem. No i Vivaldi w głowie: