czwartek, 30 kwietnia 2009

Wiele rzeczy potrafi zmartwić, zasmucić.
Ale czasem ucieszą na prawdę małe rzeczy - deszcz po wielu dniach piekącego słońca lub fakt, że biegnąc jak szalona z wózkiem zdążyło się przed tymże deszczem uciec. No i w końcu widok z balkonu na opłukaną z krakowskiego kurzu zieleń.

środa, 22 kwietnia 2009

piątek, 17 kwietnia 2009

Hmmm przynawać się?

lubię czasem A-ha :) "Lifelines", jedna z moich ulubionych piosenek, bo:
- uspokaja mnie,
- skłania do głębszych przemyśleń,
- ładna :)
- jak się nie zakochać w Norwegii?

One time - just once in my life
One time- to know it can happen twice
One shot of a clear blue sky
One look - I see no reasons why you can't
One chance to be back
To the point where everything starts
Once chance to keep it together
Things fall apart
Once I make us believe it's true

środa, 15 kwietnia 2009

A kwiaty magnolii się rumienią

Piękna piosenka

tak po prostu, bo wybuchła wiosna, ale myśleć też trzeba...
Adrianne "10000 stones"
My days are filled with mistakes
Some that I didn't make
I carry them around(...)
10,000 stones are hanging
deep in my heart
no I don't know how they
don't tear me apart
how could I ever believe
10,000 stones would build
the best of me.


Urlopowe kamienie uwięzione w lodowatej wodzie i doprawione miętą

sobota, 11 kwietnia 2009

Pewien szalony dzień

przez dziury w pamięci pokonanie jeszcze raz drogi do Krakowa i z powrotem = dużo czasu na myślenie. Piękny wieczór po upalnym dniu, za oknem samochodu wielkie czerwone słońce i żal, nie nie zabrało się ze sobą aparatu. I tysiące pomysłów, bo kreatywność dopada mnie właśnie na tej drodze, w samochodzie. I myślę sobie cytatem, że mam:
"tysiąc myśli w jednej chwili
i niewiele czasu by zrobić cokolwiek
nie umiałaby uśmiechnąć się byś zauważył ją
wśród tylu innych
jest inna też
nie myśl, że ją spotkasz sama spędza czas
tak zwyczajnie wcześnie zawsze chodzi spać
nie udaje, że jest kimś nie stara się
słucha wciąż tych samych płyt nie nudzi "

Kiedyś się w tej piosence odnajdywałam (jak się później okazało, nie byłam jedyna). Teraz nadal został mi tzw. słomiany zapał i sympatia dla piosenek Ani Dąbrowskiej...

czwartek, 9 kwietnia 2009

Życzenia


Jako że czas ucieka życzę Wam wesołych Świąt Wielkanocnych - takich ciepłych i wiosennych, chwili wytchnienia i czasu dla rodziny oraz dużo radości

Beth

P.S. To moja duma - pietruszka wyhodowana z nasion :)

środa, 8 kwietnia 2009

Druga co mi się kołacze...

Oddech weź
Już najgorsze jest za tobą
W końcu gdzieś
Będzie lepiej, daję słowo
Nie bój się
Uwierz w siebie
Masz już wszystko
Poczuj więc że przed tobą cała przyszłość
Przecież wiesz

Że cisza i wiatr, słońce i radość
Deszcz na twych skroniach
Cóż więcej mógłbyś chcieć
Gdy czas kończy się
Nic się nie stało, nic się nie stało
Kolejny idzie dzień


Myslovitz "Cisza i Wiatr", tak po prostu, żeby coś wyprostować w sobie ;)

Wczoraj

podczas spaceru z K zachęcałam ją do spaceru mówiąc, że pójdziemy zobaczyć... No właśnie i tu mi się piosenka T.Love skojarzyła i tak przez dzisiejszy dzień też jest w mojej głowie. A więc, co było zachętą dla Kasi? Autobusy i tramwaje ;)
P.S. T.Love czyli moja wielka fascynacja kiedyś, teraz trochę mniej, ale miło powspominać...

środa, 1 kwietnia 2009

Rozumiem

Rozumiem, że nowoczesność a nawet przyszłość za oknem, ale zachody słońca coś straciły

P.S. Zachód z 25.03, ale dopiero teraz mi się przypomniało.

I znów muzyka

lubię wychodzić wieczorem do sklepu, gdy już ciemno i mogę wracając podziwiać gwiazdy nad blokami (i tak ich mniej o 10000000000000000 od miejsca, skąd pochodzę, ale lepszy rydz...). Więc patrzę sobie te gwiazdy dziś i nucę sobie:
"Lecz czasem dziwny głos przed siebie każe biec
I na powietrze wyjść gdy pada deszcz
Przed siebie ciągle biec
Do ostatniego tchu
Nie wracaj nigdy tu"
z Myslovitz "Nocnym pociągiem aż do końca świata".
Bo czyż mimo całego świata przekazanego nam przez kabelek, tak bardzo potrafią nas cieszyć tak proste rzeczy jak krople deszczu albo parę gwiazd "na krzyż" i Księżyc ;).

Pewnie już zauważyliście...

Tak, uwielbiam Myslowitz. Praktycznie każdego dnia coś mi się zanuci.
Dziś pełna afirmacja życia czyli Acidland, usłyszana w radiu no i odśpiewana od razu przeze mnie ;)

Bo przecież:
To przecież twoje życie jest
Popelniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna, odbijaj się
Wykorzystaj czas. Drugiego już nie będziesz miał

Cisza

tak mnie napadło rano rozmyślanie o ciszy, przy okazji wychowywania dziecka. Czasem większy efekt daje powiedzenie czegoś raz - krótko i zwięźle niż zapełnianie ciszy niepotrzebnie rozbudowanymi poleceniami. I po wypowiedzeniu krótkiego polecenia w zaoszczędzonym czasie lepiej pozwolić ciszy przygnieść "przeciwnika" ;) (nie tylko w przypadku dzieci - cisza zmusza do myślenia, działania, mówienia).
A potem przy niezbyt ulubionych czynnościach domowych zanucić piosenkę ulubionego Grzegorza T. ;)


P.S. I tak pisze o porannych rozmyślaniach i już popłynęłam w muzykę Szanownego Pana Grzegorza T. I już wiem, że wypełni mi to popołudnie.

Przy drugim śniadaniu K

za oknem radośnie powiewał nam chodnik Pani Starszej, co mieszka nad nami. Tak, wiosna Proszę Państwa - błękitne niebo i słońce, trzepoczące na wietrze dywany. Zupełnie jak w piosence Naszej Basi Kochanej i Jurka Filara:
Ludzie żyją tak jak dawniej
Okna myją, świat malują,
Zapatrzeni na gołębie mrużą oczy.

Dzieci się na łąkach bawią,
Sprawy się przy stołach święcą,
Pobielone pnie czereśni - Wiosna!


Jak już sobie zanuciłam w myślach, chodnik nagle przestał powiewać i stwierdziłam, że to jednak tylko ręka Pani Sąsiadki wprawiła go w ruch...