środa, 21 stycznia 2009

A rankiem

dopadła mnie refleksja w wykonaniu Stanisława Sojki (nuci mi się do teraz):

"Na miły Bóg, życie nie tylko po to jest, by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać"


Bawełna z bukietu, który otrzymaliśmy od moich rodziców z okazji naszego ślubu
Dobry dzień, dobre wieści. Mimo niepogody za oknem odczuwam zbliżającą się wiosnę. I znów dopada mnie optymizm. Czasem trzeba zapomnieć o nękającym nas problemie na chwilę, żeby "dopadło" nas jego rozwiązanie, odejść dalej, żeby coś zobaczyć. Potrzeba też czasu aby choć trochę poznać i zrozumieć własne dziecko.
Dwie piosenki na wiosnę w styczniu
"The Weepies" World Spins Madly On
i
Bob Schneider "The World Exploded Into Love"
Obie z "Men in trees"

poniedziałek, 19 stycznia 2009

To chyba był kruk ;)

Błękitne niebo za oknem.

Aż nie do wiary, że po wczorajszej bieli dziś taka wiosenna pogoda. A dopiero co pomyślałam w sobotę, że u nas raczej na wiosnę się nie zapowiada. A tu proszę - jeden dzień słońca i od razu jakieś siły w człowieka wstąpiły.

niedziela, 18 stycznia 2009

Zachód słońca...

w moim mniemaniu jak spod pędzla impresjonisty. Piękny.

Zaśnieżone Błonia i Park Jordana

Zdjęcia z naszej dzisiejszej wyprawy na sanki
Błonia (w stronę Starego Miasta)

Widok w stronę Kopca Kościuszki (którego de facto nie widać ;) )

Piętnastka w śnieżnej scenerii - musiał być przecież jakiś tramwaj ;)

Znów spadł śnieg

jest mi cicho i spokojnie. W taki błogi dzień często zdarza mi się zanucić:
Natalie Cole and Nat King Cole - When I Fall In Love

sobota, 17 stycznia 2009

Dziś po prostu

Metallica "One"

Darkness imprisoning me
All that i see
Absolute horror
I cannot live
I cannot die
Trapped in myself

sobota, 10 stycznia 2009

Jak to w sobotę ;)

czyli jeden z ulubionych, "tańczonych" filmów - "Saturday night fever", ulubiona piosenka Bee Gees "More then a woman", ulubiony taniec, Travolta z plasterkiem i Karen Lynn Gorney w ślicznej sukience ;)
Proszę

piątek, 9 stycznia 2009

A dziś rano

za oknem mróz ale i piękne słońce i błękitne niebo (w przeciwieństwie do teraz), w domu pachnie kalafiorowo-brokułowa dla Kasi. Wczoraj przemyślałam parę spraw, potłumaczyłam coś (ewidentnie podbudowało to moje Ja). Czemu by więc się dziś nie cieszyć - Dr Alban - Sing Hallelujah
Skończył się czas ciemnych wieczorów, słychać pojedyncze ptaki za oknem i czekam na wiosnę. Będzie dobrze.

Aha, dla wyjaśnienia co to za zdjęcie - wiosna 2007 w Krakowie.