środa, 25 marca 2020

Marzec

Usiadłam na tarasie
Otuloną w bynajmniej nie wiosenny szal i kaptur twarz odwróciłam do słońca
Wiatr parę razy próbował mnie przegonić
Taki niby lodowaty i groźny
A potem pomógł płynąć myślom swoim szumem
I znów stałam się częścią harmonijnego wszechświata



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz