czyli wróżenie na liściach robinii akacjowej w deszczowy, wrześniowy dzień.
W czerwcu kwitnie na biało, a kwiaty pachną słodko, dusząco. I przypomniało mi się, jak to właśnie w czerwcu w ramach wychowania fizycznego trzeba było pokonywać bardzo przyjemną trasę nad Wisłą bynajmniej nie spacerkiem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz