Nad górami ciemne chmury, u nas na szczęście już po ulewie i burzy. Kasia Bawi się z dziećmi z sąsiedztwa, Mikołaj ogląda swoje skarpetki. Siedzę w otwartym oknie na parapecie i wygrzewam się w słońcu jak kot. W błogostan wprowadza mnie spora porcja musu z papierówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz