oglądałam dużo telewizji. Ponoć telewizja jest fe, tak ogólnie. Bo nic ciekawego, bo nie spędza się czasu aktywnie, ba nawet się coś przekąsi. Ponoć.
A mi brakuje pewnych konkretnych programów - festiwali (np. tego), poezji śpiewanej, koncertów organizowanych, by uczcić urodziny "tekściarzy", muzyków itp.
Dziś przypomniała mi się piosenka Grażyny Łobaszewskiej "Brzydcy" w wykonaniu Katarzyny Groniec. Wiem, znów romantycznie... :/
Katarzyna Groniec i Grażyna Łobaszewska
Brzydka ona, brzydki on
Mała stacja, kiepski bar
A oni przytuleni, jakoś niezwykle tak
Jakby się miał utlenić nagle świat
I gdzieś w jeziorach źrenic
światła na tysiąc par
W czterech słońcach żar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz