Od pewnego czasu szukam harmonii, jakiegoś wypoziomowania w sobie, bo huśtawka trwała i trwała. Przyznam szczerze, że idzie mi to ciężko, ale już sobie coś wypracowałam. Zacznę może od tego, że trzeba sobie pewne rzeczy wybaczyć i może zabrzmi to jak jakaś bzdetna formułka, ale zaakceptować swoje słabości, żeby tak na prawdę poznać siebie i przez to poczuć się silniejszą i bardziej pewną siebie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz