środa, 1 kwietnia 2009

Przy drugim śniadaniu K

za oknem radośnie powiewał nam chodnik Pani Starszej, co mieszka nad nami. Tak, wiosna Proszę Państwa - błękitne niebo i słońce, trzepoczące na wietrze dywany. Zupełnie jak w piosence Naszej Basi Kochanej i Jurka Filara:
Ludzie żyją tak jak dawniej
Okna myją, świat malują,
Zapatrzeni na gołębie mrużą oczy.

Dzieci się na łąkach bawią,
Sprawy się przy stołach święcą,
Pobielone pnie czereśni - Wiosna!


Jak już sobie zanuciłam w myślach, chodnik nagle przestał powiewać i stwierdziłam, że to jednak tylko ręka Pani Sąsiadki wprawiła go w ruch...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz