tak mnie napadło rano rozmyślanie o ciszy, przy okazji wychowywania dziecka. Czasem większy efekt daje powiedzenie czegoś raz - krótko i zwięźle niż zapełnianie ciszy niepotrzebnie rozbudowanymi poleceniami. I po wypowiedzeniu krótkiego polecenia w zaoszczędzonym czasie lepiej pozwolić ciszy przygnieść "przeciwnika" ;) (nie tylko w przypadku dzieci - cisza zmusza do myślenia, działania, mówienia).
A potem przy niezbyt ulubionych czynnościach domowych zanucić piosenkę ulubionego Grzegorza T. ;)
P.S. I tak pisze o porannych rozmyślaniach i już popłynęłam w muzykę Szanownego Pana Grzegorza T. I już wiem, że wypełni mi to popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz